Agresja

Mam tylko miły uśmiech
i krótkie paznokcie
pokryte czerwonym lakierem –
to tak mało, by walczyć…

Jednak teraz
pozwalam sobie
na zwierzęcą agresję!

Jestem jak zraniona bestia,
która z wściekłością
rzuca się na przeciwnika!

Potrzebuję kłów i pazurów,
by zadawać śmiercionośne ciosy,
by poczuć krew!
Chcę widzieć twój ból,
chcę poczuć, że nie masz już sił,
że się poddajesz,
że mogę zrobić z tobą wszystko!

Choć moje ciało jest delikatne,
to serce bije jak oszalałe od lęku i wściekłości,
a dusza jest czarna i zła!
Jestem potężna jej mocą,
nic mnie nie powstrzyma!

Karmię się wewnętrznym obrazem,
na którym zdychasz jak rozszarpane zwierzę…

Patrzę teraz na ciebie w lustrze.
Cierpisz.

Gdy zaczynasz płakać,
odwracam swoją twarz.

Kulę się w sobie.

Ranne zwierzę w końcu zaczyna skomleć.

 – Co mówisz…?
– ZABIJ albo KOCHAJ…