Fascynuje mnie niebo. Zawsze lubiłam śledzić chmury, ale od kiedy zaczęłam malować, mam wrażenie, jakby były one tuż nade mną, wręcz w zasięgu mojej ręki. Niebo w zasięgu ręki… Tak w istocie jest.
Nigdy nie namaluję tak doskonałych chmur, jakie widzę. Mogę tylko oddać osobistą wizję, stworzyć własny kadr. I dobrze. Najwyższa sztuka dostępna jest dla każdego i w każdej chwili. Wystarczy spojrzeć w górę.
Nocą „moje niebo” jest dalej, wyżej, zwłaszcza gdy nie ma na nim chmur. Mam wrażenie, jakby dzień był po to, by uzmysławiać nam, że jesteśmy dziećmi Ziemi, a noc, by przenosić nas w kosmiczną przestrzeń tęsknot, które szepcze nam Dusza.
Podczas jednego z wiosennych spacerów nie mogłam przestać fotografować nieba. Spektakl, jaki odgrywał się nad moją głową i wokół mojej postaci samotnie kroczącej drogą między wiejskim polami, wprawiał mnie w ekscytację. W efekcie tych doznań obrazy zrodziły słowa.
Spacer
Wyszłam, gdy świeciło piękne Słońce.
Jednak gdy przechodziłam koło przydrożnej figurki Chrystusa, dostrzegłam pierwsze ciemne chmury.
Przy dwóch starych topolach, niedaleko opuszczonych zabudowań gospodarskich, niemal całe Niebo zrobiło się już szarogranatowe.
Na rozstaju dróg zaczął padać deszcz.
Naciągnęłam kaptur kurtki i niczym kosmonauta w skafandrze przemierzałam dalszą część drogi smagana deszczem i wiatrem.
Ależ to było cudowne!
Po kilkunastu minutach Niebo się przejaśniło. Zza chmur nieśmiało ponownie prześwitywało Słońce.
Gdy skręciłam w szutrową dróżkę między polami wschodzącej pszenicy i żyta, Słońce już odważnie promieniało,
a Niebo zaczęło błękitnieć.
Zdjęłam kaptur i odsłoniłam twarz, by poczuć słoneczne ciepło.
Ostatni kilometr spaceru wyglądał jak ten pierwszy: jasno, ciepło, chmury o niesamowitych kształtach, Ja i cały Kosmos.
Po dwóch godzinach wróciłam do Domu.
Zatoczyłam koło wokół swojego Świata.
Byłam u Siebie.
Chyba czuwał nade mną duch Wiliama Carlosa Wiliamsa przy pisaniu tego utworu 🙂
Każdy z nas ma „swoje niebo”. Jeśli nie podoba Ci się to, co na nim widzisz, zmień lokalizację lub poczekaj spokojnie na zmianę pogody. Możesz też zmienić własne spojrzenie. Ja stosuję wszystkie te metody, dzięki czemu niebo nade mną wciąż mnie zachwyca.